poniedziałek, 27 grudnia 2010

Święta,Święta i po Świętach.

No właśnie z racji że wczoraj był ostatni dzień świąt moje ''kochane'' sąsiadki Pani O. i Pani N.(siostry) postanowiły zrobić sobie imprezkę..To była rzeźna,darli się ''kurwa,spierdalaj,aaaaaaa!'' i tak co chwile...I zgadnijcie od której tak do której od 22.00-07.00 ,więc nie spałam całą noc,cały dom był w tych basach,momentami to myślałam że mi ścianę wyburzą,bo walili tak jakby się stołami rzucali...Taaak,nie ma to jak dziki melanż,darcie mordy i być cool.Pomijając że Policja u nich była z 5razy...oni poszli a oni nadal dziki melanż...Jestem strasznie śpiąca ale nadal nie usnę bo się tłuką jeszcze,że oni mają siłę O_O...a ja im za karę dzisiaj będę grała na gitarze na której grać nie umiem JESZCZE i to złośliwie głośno,ale mam nadzieję że nie powyrywam strun.xD

Translator:Neighbors decided to party because yesterday was the last day of the Xmas.I did not sleep all night because the music was very loud set.Patry began 10pm.-7am.The police were with them 5x. :)

2 komentarze:

  1. proponuję stukać młotkiem w ścianę :D omg, to te sąsiadki to serio jakiś dziki melanż miały

    OdpowiedzUsuń